W ostatnim miesiącu renomowane pismo „The American Journal of Clinical Nutrition” opublikowało wyniki przekrojowego badania, mającego na celu porównanie wartości odżywczych żywności ekologicznej oraz konwencjonalnej. Badanie zostało przeprowadzone przez naukowców z London School of Hygiene & Tropical Medicine na zlecenie brytyjskiej rządowej agencji Food Standard Agency. Jak ostatecznie wykazało badanie, po przejrzeniu ponad 50 tys. publikacji naukowych i artykułów na ten temat, nie ma dowodów na występowanie istotnych różnic w wartości odżywczej między żywnością ekologiczną a konwencjonalną. Z badania nie wynika bynajmniej, iż ludzie powinni przestać jeść żywność ekologiczną. Przekaz wciąż jest taki sam, że powinni stosować zdrową, zrównoważoną dietę i nie ma znaczenia, czy jej zasadniczą podstawą jest żywność ekologiczna, czy konwencjonalna.
Mimo konkluzji, raport wywołał oburzenie i odbił się szerokim echem w mediach anglojęzycznych. W celu pełnego porównania żywności ekologicznej z konwencjonalną nie wystarczy jednak odpowiedzieć na pytanie o zawartość składników odżywczych. Trzeba także zastanowić się nad tym, czego ekologiczna żywność nie zawiera w porównaniu z konwencjonalną, min. nie zawiera wielu niepożądanych składników jak metale ciężkie, czy konserwanty. Żywność konwencjonalna jest nafaszerowana chemią, dla poprawienia jej smaku, zapachu, wyglądu, czy też trwałości.
Spora część wielkich koncernów spożywczych oferujących dotąd żywność konwencjonalną, np. amerykański Mars, zamierzają zrobić użytek z mody na ekologiczną żywność. Mars zapowiedział, iż do 2020 roku wszystkie jego dostawy kakao będą pochodzić z certyfikowanych, zrównoważonych ekologicznych upraw.